Tytuł: WIARA I PEWNOŚĆ W PARANOI
Prowadzenie: PIERRE MALENGREAU
Data: 7 marca 2015
Miejsce: Poznański Ośrodek Zdrowia Psychicznego, os. Kosmonautów 110, POZNAŃ
W serii tegorocznych seminariów KW dotyczących problematyki psychoz, 7 marca 2015 r. mieliśmy okazję pracować z Pierre’m Malengreau, wieloletnim praktykiem, psychoanalitykiem z Belgii.
W aspekcie teoretycznym praca toczyła się w oparciu o teksty Lacana, między innymi – „O przyczynowości psychicznej”, Seminarium „Psychozy”, Seminarium „Cztery podstawowe pojęcia psychoanalizy”, Seminarium „Odwrotna strona psychoanalizy”. Prowadzący wyszedł od pytania Lacana: „Jakie jest miejsce prawdy w paranoi?”. W swojej elaboracji, opierając się na licznych przykładach z własnej praktyki klinicznej, dał nam cenne wskazówki do praktycznych wniosków w pracy klinicznej.
Kwestia wiązania między wiarą i pewnością w paranoi. Status prawdy.
Lacan podkreślał, że „pewność” paranoika jest zjawiskiem językowym, jest uchwycona przez język i dlatego możemy interweniować. Pewność paranoika jest zamknięta na wszelką dialektyzację, to znaczy podmiot jest skonfrontowany ze znaczeniem, które nie zostawia mu żadnej przestrzeni. To stanowi element diagnozy różnicowej i wskazuje możliwości naszych interwencji.
„Wiara urojeniowa, mówi Lacan w 1946 r., sytuuje się w rejestrze sensu”. Było to w tamtym czasie rewolucyjne. Dyskutując z Henri Ey’em, podkreślał, że kwestia prawdy warunkuje kwestię szaleństwa, a wymiar prawdy jest elementarny i odsyła nas do istoty człowieczeństwa. Lacan określa prawdę, nie jako związaną z epistemologią czy z ontologią. Mówi: prawda jest przyczyną zjawiska, warunkuje szaleństwo. Lacan sytuuje prawdę po stronie aktu, działania i, żeby działanie było, trzeba przejść przez podmiot. Wprowadzenie prawdy sprowadza się do wprowadzenia podmiotu w zjawisko szaleństwa. Jest to kluczową sprawą dla naszej praktyki.
Zasadniczą sprężyną wiary jest „za dużo” lub „za mało” dla wiedzy, dla pewności. Czy to będzie się mieściło po stronie nerwicy czy psychozy, to zależy od wątpliwości. Dla neurotyka wiara ukazuje się w postaci brakującej pewności. Pewność psychotyka nie dotyczy tego, że on rzeczywiście „słyszy coś”, ale, że to co słyszy, dotyczy jego. Szaleniec ma pewność, że zjawisko i interpretacja dotyczą jego.
Paranoik „rozdziela” dwuznaczność, na to co:
– przychodzi od innych (tu napięcie jest pomiędzy tym, co inny wie, a tym w co podmiot wierzy)
– na to, co on wysyła innemu (tu napięcie jest w tym, co podmiot wie i w co inny wierzy)
Dla neurotyka napięcie związane z dwuznacznością jest jednoczesne.
Co to znaczy, że zjawisko go dotyczy? To jakiś rodzaj zatrzymania identyfikacji – prawda i rzeczywistość się spotykają. Lacan tę pewność: „to dotyczy mnie”, nazywa bezradnością. Paranoik nie znajduje w Innym nic co pozwalałoby mu wątpić. Dla niego Inny zawsze się myli, albo zawsze ma rację. Co czyni go ofiarą Innego.
W XVII Seminarium Lacan mówi o „pozycji psychotycznej” – to, co wskazuje na to, jak podmiot zajmuje stanowisko wobec prawdy. Parę: wiara/pewność sytuuje wobec wiedzy. „Nie chcieć nic wiedzieć”, to sprawa jouissance. Neurotyk podchodzi do jouissance od strony fantazmatu. Paranoik od strony Innego – on jest ofiarą Innego, jest prześladowanym, który nie chce nic wiedzieć o tym, że jouissance, którą przypisuje Innemu, należy do niego.
W „Kwestii przedwstępnej” Lacan wskazuje na „podmiotowość urojeniową”, w opozycji do „obiektywności urojeniowej”, której się zdecydowanie przeciwstawia. Bo co miałaby ona oznaczać? Jakie działanie praktyka wyznaczać? – Rozszyfrowywanie urojenia? Obiektywizację urojenia? Uczynienie urojenie przedmiotem obserwacji? – Nie! Zdecydowanie, nie!
Klinika dla Lacana związana jest z braniem pod uwagę „subiektywności urojenia”, która wskazuje nam drogę jego traktowania – nie według znaczeniowości, ale według znaczącego, według podmiotowego wyboru. Zainteresować się sposobem, w jaki podmiot włącza się w to, co przed nim staje, w jaki sposób podmiot traktuje siebie w tym. Chodzi o margines możliwości wyboru podmiotowego. Neurotyk dysponuje innymi możliwościami manewrów wyboru niż psychotyk – w każdym przypadku należy umiejscowić możliwości wyboru podmiotu.
Dać paranoikowi możliwość zajęcia stanowiska wobec znaczącego. W każdej wierze istnieje jakiś kawałek wątpliwości i możemy tę wątpliwość mu ofiarować. To ma efekt leczący.
Ten intensywny dzień pracy zakończyła dyskusja dwóch przypadków klinicznych przedstawianych przez członków KW.
Barbara Kowalów
Seminarium odbyło się w ramach cyklu “Psychozy w nauczaniu Lacana”