Kurier nr 155 XIX Kongres Psychoanalizy New Lacanian School “Cielesne efekty języka” 22 – 23 maja 2021
ARGUMENT
Cielesne efekty języka
Alexandre Stevens
Język, mówienie i dyskurs mają efekty w ciele. Samą zasadą symptomu jest to, że wpływa na ciało przez „wyrażenie czegoś ustrukturyzowanego jak jakaś mowa”. (1) Lacan podejmuje ponownie to wyrażenie w „Funkcja i pole mówienia i mowy w psychoanalizie”: „symptom może być całkowicie rozwiązany w analizie mowy, ponieważ symptom jest sam w sobie ustrukturyzowany jak jakaś mowa; symptom jest mową, z której musi być uwolnione mówienie.” (2) Efekty języka w ciele są artykułowane w diachroniczności nauczania Lacana, odpowiednio od znaczącego uśmiercania, w klasycznym ujęciu tego nauczania, aż do efektów jouissance uderzenia ciała przez znaczącego, co znajdujemy u późniejszego Lacana.
Przed Raportem Rzymskim
W tekstach Lacana poprzedzających Raport Rzymski to nie znaczenie wyciągnięte z mowy jest wprowadzone do gry relacji z ciałem ale, jak to Jacques-Alain Miller wyjaśnił w „Biologii lacanowskiej” (3), satysfakcja powiązana z ustanawianiem jedności ciała w jego obrazie: „Satysfakcja odpowiednia dla fazy lustra jest identyfikacją podmiotu, uświadomioną jako pierwotny bezład w tym, co nazywam pełnym obrazem ciała”. (4) Musimy rozważyć to, że podmiot jest „dotknięty przez dwa niezgodne ciała” (5), które są organizmem jako realne oraz ciałem chwyconym w swojej jedności jako obraz. Ciało, w swojej pierwszej obecności jako czysty organizm, jako realny, jest pokawałkowane i tylko poprzez obraz będzie istniało jako to Jedno, zatem całkowicie wyobrażeniowe Jedno. Jedynym znaczeniem jest tutaj jakaś symboliczna skuteczność sprowadzona do identyfikacji wyobrażeniowej, ale która produkuje satysfakcję pod postacią rozradowania małego dziecka przed lustrem. (6) Ta satysfakcja produkowana przez obraz przeważa nad znaczeniem jedności, które pozostaje całkowicie wyobrażeniowe.
Ciało znaczącego
Jacques-Alain Miller podkreśla, że “pierwszym skutkiem strukturalizmu Lacana, to znaczy przywileju nadanego znaczeniu nad satysfakcją, jest odnoszenie popędów życiowych do wyobrażeniowego, podczas gdy popęd śmierci jest przypisany symbolicznemu.”(7) Popędy życia, innymi słowy także jouissance, są teraz zredukowane do wyobrażeniowego, który nieco stracił swój strukturalny charakter. Z drugiej strony, popęd śmierci naznacza podmiot i jego ciało za pośrednictwem znaczącego. To właśnie takiego rozwinięcia Lacan dokonuje w „Funkcji i Polu”: „symbol najpierw manifestuje się jako zabicie rzeczy”. (8) To jest ta śmierć, która konstytuuje „uwiecznianie pragnienia”, i która wynosi je poza zwykłe żyjące zwierzę: „Empedokles, poprzez rzucenie się w krater Etny, zostawia na zawsze obecny we wspomnieniu ludzi ten akt symboliczny swojego bycia-ku-śmierci”. (9)
To jest efekt śmiercionośny jaki znaczący wywiera na życie, z podwójnym skutkiem na ciało: śmierć symboliczna w życiu i życie symboliczne w śmierci. Tak Jacques-Alain Miller formułuje to w „Biologii lacanowskiej”: „W tym względzie, śmierć symboliczna jest pojęta, z jednej strony, jako negacja życia biologicznego, o czym świadczy akt samobójstwa, ale też jako afirmacja życia symbolicznego poza życiem biologicznym”. (12) To ten na zawsze obecny Empedokles.
Pochówek jest tego oczywistym przykładem. Martwe ciało to nie tylko padlina, znaczący wynosi je do pojedynczego wymiaru zasługującego na wzięcie w pogrzebowy obrządek. Pochówek oznacza trwałość ciała ponad życiem. To jest nawet, dla Lacana, „pierwszy symbol, w którym rozpoznajemy ludzkość w jej pozostałościach(13), to znaczy znak, że życie i ciało są odtąd naznaczone przez znaczący, w odróżnieniu od życia zwierząt. To jest S₁, który naznacza podmiot równocześnie go skamieniając. „Ten S₁ jest kamieniem żywego, jest tym co realizuje znaczące skamienienie, czego zresztą jest wcieleniem, tak czy inaczej obrzędem prawie uniwersalnym, kamieniem nagrobnym.” (14)
W swojej książce, „Inna strona biopolityki” (15), Eric Laurent podkreśla, że Lacan czyni z pochówku „moment pojawienia się bytu mówiącego” (16), i że tak oto antycypował stanowisko wielu obecnych prehistoryków. Mowa debiutuje wraz z tym szczególnym traktowaniem zmarłych ciał. Pochówek ten jest w ten sposób jakimś pisaniem, komentuje Eric Laurent: „W tym pochówkowym pisaniu ciało staje się wpisaną nieobecnością, wokół której przedmioty jouissance układają się i osadzają.” (17)
Pokazuje też zmianę, która nastąpi u Lacana wraz z „Radiofonią”: „W Radiofonii, Lacan artykułuje jouissance i ciało począwszy od teorii zbiorów. Tak więc pochówek nie jest już pośrednictwem ani uwiecznieniem. Umożliwia on nadanie formy logicznej tej nadwyżce, którą przedmioty jouissance niosą z sobą w relacji do otworów, przez które jouissance wchodzi w ciało. (18)
Mieć ciało
To jest już pewne w nerwicy. Poszczególne rysy jouissance wydają się silniejsze niż podmiot. Anoreksja, na przykład, jest świadectwem inwestycji popędowej w przedmiot oralny lub w nic.
Jeszcze bardziej to ciało jest odseparowane od podmiotu w psychozie, gdzie napotykamy na fenomen odłączenia [disjonction], czy rozpadu [dissociation]. Ciało może również wydawać się tu pokawałkowane.
Bardzo dobry przykład odłączenia ciała i bytu podmiotu mamy podany w tekście Jacques-Alain Miller’a odnoszącym się do[prowadzonej przez] Lacana prezentacji chorego (20), którego konkluzją jest „choroba umysłowości”[„maladie de la mentalité”]. Kilka słów na temat tego przypadku który, według Lacana, ma się zaliczać do „jednego z tych normalnych szaleńców, którzy tworzą nasze otoczenie” – co dziś uznajemy za psychozę zwykłą. Ta pani, która prezentowała niedomaganie w towarzystwie, ale też [w kontakcie] z pracodawcą, i która nie czuła się ani prawdziwą, ani fałszywą chorą, wyraziła tę cudowną formułę: „ Chciałabym żyć jak ubranie”. Komentując to wyrażenie, Lacan zaznacza: „Ta osoba nie ma bladego pojęcia o ciele, które mado włożenia pod tę sukienkę, nie ma nikogo, kto by zamieszkiwał to ubranie”. Choroba umysłowości jest tutaj przeciwstawiona chorobie Innego, która łączy się z jakąś pewnością. Oto mamy związek podmiotu ze swoim ciałem, gdzie możemy uchwycić radykalne rozłączenie pomiędzy ciałem i podmiotem, pomiędzy Jednym ciała a bytem znaczącym podmiotu.
Ciało i jouissance
Po przejściu od satysfakcji („Faza lustra”) do znaczenia („Funkcja i Pole”), Lacan powróci w ostatnim nauczaniu do położenia akcentu na satysfakcję. To właśnie jest tym, co Jacques-Alain Miller podkreśla w „Biologii lacanowskiej”:”To prowadzi go, na przykład, do przejścia od koncepcji mowy do lalangue, to znaczy do tezy, że znaczący, jako taki, działa nie dla znaczenia, ale dla satysfakcji”. (22) Co idzie w kierunku „ustalania równoważności pomiędzy znaczeniem i satysfakcją”.(23)
Ten podwójny przepływ, uznaczącowienia ciała i ucieleśnienia znaczącego, jest podany przez Lacanaw „Radiofonii”: „Najpierw wracam do ciała symbolicznego, które należy rozumieć jako [niemające nic z] żadnej metafory. Dowodem to, że nic innego niż ono nie izoluje ciała, które ma być brane w sensie naiwnym, to jest takim, o którym byt, który się na nim wspiera, nie wie, że to mowa go jemu nadaje. Pierwsze ciało sprawia, że drugie wciela się w nie.”(26) Istota żyjąca ma swoje ciało jedynie dzięki mowie, inaczej nie byłaby nawet tutaj, ale dzięki wcieleniu czy też ucieleśnieniu znaczącego, daje mu to ciało schwytane w efekty jouissance. To ucieleśnienie, poprzez które znaczący staje się ciałem, stwarza z ciała powierzchnię do pisania, gdzie przedmiot zapisuje się poza ciałem, ale połączony z [articulé au] nim, jak zauważa Eric Laurent. (27)
Jest to ciało jako powierzchnia zapisu, ciało dekorowane kolczykami czy tatuażami, ciało podlegające wymaganiom higieny czy też wyczynom sportowym, ciało powiększone o przedmioty jouissance lub wcielające produkty. Powierzchnia jest zatem na zewnątrz ciała jak i jest połączona z ciałem. To ciało, które jest poruszone znaczącym poza sensem, jest również poruszone przez zdarzenia z ciała.
Od symptomu, który mówi do symptomu, który się wpisuje
Symptom Freudowski, „wydobyty” z histeryczek jest symptomem, który mówi w ciele, który musi zostać odszyfrowany, aby wyłonić z niego prawdę. On komunikuje i implikuje. Jak mówi Jacques-Alain Miller, „Dajemy mu sens prawdy, interpretujemy.” (28)
Odwrócenie, dokonane w późnym Lacanie, zaprasza nas już nie do słuchania symptomu, ale do czytania go. Tam symptom nie jest już prawdą, redukuje się „do swojej początkowej formuły, to znaczy, materialnego spotkania jakiegoś znaczącego z ciałem, czystego uderzenia mowy w ciało”. (29) Już nie jest to prawda symptomu, która jest celem interpretacji, ale jego realne, symptom do czytania. W literze, to właśnie nie bytu znaczącego szukamy, ale realnego.
Oto jak możemy czytać małą sekwencję, którą Joyce zawarł w portrecie młodego artysty, i którą Lacan komentuje w ostatnim wykładzie Seminarium XXIII. (30) Chłopiec imieniem Heron, z pomocą kolegów pobił go i bezpośrednio po przygodzie, „Joyce zastanawiał się jak to jest, że kiedy sprawa się skończyła, nie chował do niego żadnej urazy. (…) zauważa, że cała ta przygoda została ewakuowana, jak obierzyna owocu.” (31) I Lacan komentuje: “W jego świadectwie nie chodzi po prostu o związek z jego ciałem, ale, jeśli mogę tak powiedzieć, o psychologię tego związku, [będącego] bezładnym obrazem naszego własnego ciała, jaki mamy.” (32) Słabe [défaillant] ego Joyce’a, które powoduje, że obraz ten się nie trzyma, jest jakimś „upuszczeniem tego związku z własnym ciałem.” (33) Bez powiązania z obrazem Joyce buduje zastępstwo ego poprzez pisanie.
„Byt-mówiący [parlêtre] uwielbia swoje ciało, ponieważ wierzy, że go ma”, mówi Lacan, dodając że „uwielbienie jest jedynym związkiem, który byt-mówiący ma ze swoim ciałem”. (34) Uwielbienie oznacza czczenie, to miłość, bardziej precyzyjnie coś, co nazywamy poczuciem własnej wartości (miłością własną), jeśli chodzi o miłość do własnego ciała. Jest to jedyna „konsystencja psychiczna”, którą byt mówiący posiada, ponieważ jego fizyczne ciało może „wynieść się do diabła, w każdej chwili”. Poczucie własnej wartości, idea, że mamy swoje ciało, którego możemy się trzymać, w zasadzie tworzy konsystencję psychiczną. To jest to, co jest rozluźnione u Joyce’a, jak skórka przejrzałego owocu.
Zdarzenie ciała
Jacques-Alain Miller podkreśla dwie definicje symptomu. Z jednej strony, „symptom jest nadejściem znaczenia. Z tego tytułu jest on w najwyższym stopniu do zinterpretowania. Taka definicja nic więcej nie mówi”. (35) Jest to klasyczny symptom z jego efektami prawdy. Natomiast z drugiej strony, „definicja symptomu jako zdarzenia z ciała, którą promowałem, jest konieczna i na tyle nieunikniona, że symptom konstytuuje jouissance jako taką.” Ta definicja „nadaje bardziej problematyczny status interpretacji mogącej na to odpowiedzieć.” (36)
Od momentu kiedy symptom jest uchwycony przez jouissance i porusza ciało „o tyle o ile rozkoszuje się sobą”(37), to jest to zdarzenie ciała. Następnie rozwija się jako sens. Ale u swoich korzeni jest „czystym ponawianiem iteracji Jednego jouissance, które Lacan nazywa synthomem.”(38) Ten Jeden jest powtarzany w swojej iteracjii jest ciało, które jawi się jako Inny (39), zdarzenie ciała będące połączeniem Jednego z ciałem.
Zdarzenie nie jest świadkiem prawdy, która ma być odkryta. Raczej odsyła do ekscesu, zaskoczenia i przygodności spotkania. Nie pozostawia miejsca na interpretację w terminach znaczenia. Chodzi zatem o trzymanie się z dala od sensu. „Rzeczywiście, to właśnie znaczenia ukazują się na początku, kiedy słuchamy, to one wasz dobywają i przenikają. To już dużo jeśli oderwiecie się od nich na tyle, by wyizolować z nich znaczące, i interpretujecie nie wychodząc od znaczenia, ale zwykłej homofonii, wychodząc nie od sensu lecz dźwięku. Czasami interpretacja może być zredukowana do zarezonowania jakimś dźwiękiem, niczego więcej.” (40)
Tłumaczenie: Beata Wolf, Bogdan Wolf
Współpraca: Sebastian Godlewski i Barbara Kowalów
—-
[1] Lacan J., Le symbolique, l’imaginaire et le réel, Conférenceprononcée le 8 juillet 1953 à l’hôpital Sainte-Anne, pour l’ouverture des activités de la Société française de psychanalyse.
[2] Lacan J., “Fonction et Champ de la parole et du langage”, Écrits, p. 269.
[3] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, pp. 5-45.
[4] Id, p. 19.
[5] Id, p. 20.
[6] Lacan J., “Le stade du miroir”, Écrits, pp. 93-100.
[7] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, p. 20.
[8] Lacan J., “Fonction et Champ de la parole et du langage”, Écrits, p. 319.
[9] Id, p. 320.
[10] Lacan J., “La direction de la cure”, Écrits, p. 594.
[12] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, p. 21.
[13] Lacan J., “Fonction et Champ de la parole et du langage”, Écrits, p. 319.
[14] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, p. 17.
[15] Laurent E., “L’envers de la biopolitique, uneécriture pour la jouissance”, Navarin ◊ Le Champ freudien, Paris, 2016.
[16] Id, p. 35.
[17] Id. p. 39.
[18] Id. p. 39.
[19] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, p. 9. Cf. Lacan J., Le Séminaire, livre II, Le moi dans la théorie de Freud et dans la technique de la psychanalyse, p. 93, et “Joyce le Symptôme”, AutresEcrits.
[20] Miller J.-A., “Enseignements de la présentation de malades”, Ornicar 10, juillet 1977.
[21] Miller J.-A., “L’être et l’Un”, inédit, cours 12.
[22] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, p. 23.
[23] Id. p. 23.
[24] Id. p. 44.
[25] Id. p. 44.
[26] Lacan J., “Radiophonie”, AutresÉcrits p. 409.
[27] Laurent E., L’envers de la biopolitique, uneécriture pour la jouissance, pp. 34-35.
[28] Miller J.-A., “Lire un symptôme”, Mental 26, p. 54.
[29] Id., p. 58.
[30] Lacan J., Le Séminaire, livre XXIII, Le sinthome.
[31] Id, p. 148-149.[32] Id, p. 149.
[33] Id, p. 150.
[34] Id, p. 66.
[35] Miller J.-A., “Biologie lacanienne et événement de corps”, La Cause freudienne, n°44, p. 18.
[36] Id.[37] Miller J.-A., “L’être et l’Un”, inédit, cours 9.
[38] Id.
[39] Id, cours 13.
[40] Id, cours 8.
_______________________